Wspominałam Wam, że latem mieszkam w ogrodzie? Z pewnością nie raz - uwielbiam moje kwiaty, cykanie świerszczy, zapach skoszonej trawy. Nawet upały lubię...
Gdy dziś przenosiłam leżak do cienia przypomniałam sobie, że nie pokazywałam jeszcze na blogu prezentu, który dostałam w ubiegłym roku od patchworkowych koleżanek.
O pierwszym prezencie pisałam tutaj.
Prezent numer jeden jest główną ozdobą salonu, prezent numer dwa towarzyszy mi w moim małym raju.
Pasuje? Jeszcze jak! Tyle w nim ciepła i dobrych myśli :-)
Raz jeszcze dziękuję za oba przepiękne zestawy, kochane quilterki!
Super prezent Wiesiu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :-) Jest piękny!
UsuńPrzepiękne kwiaty, bardzo lubię takie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOby w tym raju było Ci jak najlepiej, pozdrawiam :)
Dziękuję, Małgosiu :-)Pozdrawiam!
UsuńWiesiu ciesze sie ze masz taki raj. I ciesze sie ze moje koslawe bloczki zagoscily w Twoim ogrodzie-z mega dobrymi i cieplymi myslami w Twoim kierunku skierowanymi
OdpowiedzUsuńTeresa, w obu quiltach na pewno nie ma ani jednego koślawego bloczka :-) Wszystkie są równiutkie i piękne!
Usuńten prezent Wiesiu ma zaszyte takie małe elfiki, które mają umilać Ci każdą chwilę, przynosić radość i nasze ciepłe myśli a moje elfiki również osobiste wspomnienia z Tobą związane :)
OdpowiedzUsuńCzuję czasem jak mnie łaskoczą ;-) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńCudownie jest wypoczywać w tak pięknym ogrodzie, a patchworki na pewno umilają spędzane tam chwile. Pozdrawiam gorąco, choć wieczór raczej jest dzisiaj chłodny, przynajmniej u mnie.
OdpowiedzUsuńnice article great post comment information thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńบอลพรุ่งนี้