Upiekłam sernik, zaparzyłam herbatę i grzecznie czekam.
Idą - jak zwykle roześmiane, i jak zwykle z naręczem prac do wspólnego szycia i wspólnego oglądania. Tylko dlaczego na niektórych paczkach dyndają kokardki???
Trudno mi jeszcze dziś o tym spokojnie myśleć - przygotowały dla mnie niespodziankę. I to jaką!
Patchwork z badaniem w tle!
Ponad 60 dziewczyn - i jeden chłopak, mój Ulubiony Uczeń ;-) - zawiązali spisek.
Celem spisku było uszycie dla mnie patchworku, a warunkiem uczestniczenia w tym przedsięwzięciu było poddanie się badaniom mammograficznym, o które apelowałam TU. Podejrzewam, że tylko Tomek był zwolniony z tego obowiązku. Popatrzcie na efekt:
Piękny, w subtelnych kolorach, mistrzowsko wypikowany przez Asię Soloch. I z moich ulubionych bloczków Churn Dash. Tył równie piękny, jak przód. I do tego poduchy.
A bloczków było tyle (wiem z relacji spiskujących Lubuszanek, które zszywały bloki w całość), że powstały dwa komplety narzuta + poduszki. Niebawem zobaczycie więc drugi, podobny komplet.
Kasia była przygotowana na moją reakcję. Miała zapas chusteczek do nosa...
Gdy już zjadłyśmy sernik, uszyłyśmy kilka "ścian" i trzeba było się pożegnać, zostałam z drugą paczką. Były w niej listy od dziewczyn, często długie i bardzo osobiste, choć z niektórymi znamy się tylko wirtualnie. Były prezenty od serca - piękna kosmetyczka, Saszetka na Dobre Myśli, cudna haftowana saszetka pachnąca lawendą, książka autorstwa Yoko Saito, szyte patchworkowe kartki z życzeniami, paczuszka szmatek... I bloczki, które dotarły do Polski już po zszyciu całości, a daleką miały drogę. I wynik badania mammograficznego jednej ze spiskowczyń - ucieszył mnie szczególnie. Tak trzymać!
Tym razem potrzebna była rolka kuchennych ręczników.
To niesamowite - ponad 60 osób jest zaangażowanych w szycie bloków, kolejna grupa dziewczyn zszywa bloki w całość, potem quilt wędruje do pikowania do Włoch, z powrotem do Polski - lamowanie, metka... Wiem, sama uczestniczyłam w takich "spiskach".
Kochani, wszystkim Wam z serca dziękuję za życzliwość, ciepłe słowa i wsparcie, które od Was dostaję. Nie wymienię wszystkich zaangażowanych, ale jestem pewna, że czujecie moją wdzięczność (wiem, kto w tym szyciu palce maczał - wielka haftowana metryczka z tyłu zawiera tyyyyle nazwisk i nicków).
Dziękuję !
Wiesiu,kochamy Cię wszystkie!Twoje wpisy to miód na nasze serca i ...oczy.Pisz,szyj,pikuj i dalej nas ucz!
OdpowiedzUsuńWiesiu, to była wielka radość i zaszczyt brać udział w takim spisku, a przy szyciu (i nie tylko) myśleć o Tobie. Gorąco wierzę, że w tych narzutach jest moc! Specjalnie dla Ciebie. Nie może być inaczej.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWiesiu nie wiem czyja radość jest większa - Twoja, czy moja kiedy szyjąc bloczki myślami byłam z Tobą i tak jest prawie codziennie od wielu, wielu dni- ściskam serdecznie i życzę dobrych dni :) Cieszę się, że mogłam w tym spisku uczestniczyć i zobaczyć Twoją uśmiechniętą buzię :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńWiesiu, każdy bloczek składa się nie tylko z pięknych tkanin i kolorowych nitek. Tam jest moc! Siła i energia którą możesz czerpać do woli. Miłego tulenia
OdpowiedzUsuńkochamy Cię, wiesz?
OdpowiedzUsuńi mamy Cię w myślach ciągle, a już na pewno przy jakimkolwiek pikowaniu :D
Co ja się miałam z tymi bloczkami! Poczytasz to będziesz wiedziała Wiesiu! ;) Uszyłam bloczki i zawarłam w nich swoje myśli dla Ciebie i duuużo serca! Dla Ciebie Wiesiu :) Wiem dobrze jak to jest jak dostaje się TAKI prezent :) Nadal często myślę o Tobie :)
OdpowiedzUsuńWiesiu jeszcze raz wszystkiego najlepszego <3
OdpowiedzUsuńBrak mi słów :-) Pięknie! No bo cóż można więcej powiedzieć? Ten spisek mówi sam za siebie. Serdecznie pozdrawiam Wszystkich i przesyłam pozytywne fluidy :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście narzuta piękna :-)
:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiesiu, trzymamy za Ciebie kciuki! Nosimy Cię w sercach i jesteśmy, po prostu jesteśmy <3
OdpowiedzUsuńjejku coś się dzieje z moimi oczętami ,Wiesiu nich ci ten patchwork przyniesie same pozytywne myśli i wielka energie po prostu ściskam :D <3
OdpowiedzUsuńWiesiu, od pierwszych słów przeczytanych na Twoim blogu, wiedziałam, że jesteś wyjątkową osobą...:-)
OdpowiedzUsuńWiesiu, trzymamy za Ciebie kciuki! Nosimy Cię w sercach i jesteśmy, po prostu jesteśmy <3
OdpowiedzUsuńWiesiu zdrowia przede wszystkim dużo dużo zdrowia :) <3
OdpowiedzUsuńCudne są takie chwile wspólnego szycia, cudny efekt i najwspanialsza radość osoby dla której się szyje ... Utulam i wszystkie dobre myśli ślę znowu z daleka ( bloczki powstawały też tutaj :) Serdeczności moc :)
OdpowiedzUsuńP.S. Co to znaczy ręka fachowca ! Na Twoich zdjęciach wreszcie widać jaki ten komplet piękny !
Małgosia M.
:)
OdpowiedzUsuńTen piękny pastelowy patchwork to dowód jak wiele kochających przyjaciół masz wokół siebie. Ja Ci również życzę dużo uśmiechu i pogody ducha. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper dziewczyny.
Wiesiu bądź. Dla siebie, bliskich i trochę też dla nas. Dla tych resztek co zostały u nas gdyśmy pakowały serducha w szycie.
OdpowiedzUsuńP.S. chyba NFZ przez nas zbankrutuje. TYYYLE badań wykonanych ;)
:)
OdpowiedzUsuńWiesiu, kocham Cię:) cieszę się że mój bloczek będzie Cię czasem łechtał po ręku :)
OdpowiedzUsuńWiesiu serdecznie pozdrawiam i dziękuję za mobilizację do badań :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!!!
Życzliwi ludzie to wielki skarb. Wszystkiego dobrego Wiesiu.
OdpowiedzUsuńLubie do Ciebie zagladac .Zawsze znajde cos dla siebie.)
OdpowiedzUsuńTroszkę później, ale również bardzo serdecznie zdrowia i uśmiechów życzę. To był zaszczyt i przyjemność, móc w te bloki zaszyć cieplutkie myśli i cieszyć się, ze będą cię otulać razem z tyloma innymi, równie cieplutkimi. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńAwesome blog, i always enjoy & read the post you are sharing!
OdpowiedzUsuńThank for your very good article...!
บอลพรุ่งนี้