Po próbach wypełnień do "prawdziwych" quiltów postanowiłam przyjrzeć się wypełnieniom termoprzylepnym, które z jednej strony mają warstwę kleju. Dzięki temu używając żelazka można wypełnienie na stałe i dość solidnie przykleić do jednej z warstw patchworku. Zastanawiałam się, jak tę cechę wykorzystać.
W sklepie Kiltowo.pl znajdziecie różne rodzaje wypełnień z klejem. Jest na przykład cieniutkie wypełnienie o gramaturze 80g/m2 - takie zastosowałam w drobiazgu, który dziś pokażę.
Tym drobiazgiem jest obrazek, o taki:
Na pomalowanym kawałeczku tkaniny najpierw "narysowałam" czarną nitką (pikując z wolnej ręki) kształty baldaszkowatych roślinek.
Później podłożyłam wypełnienie stroną bez kleju do lewej strony obrazka. I przepikowałam dwie warstwy (bez spodu!). Po tym pikowaniu z jednej strony mam więc obrazek, a z drugiej strony mogę wyczuć klej z wypełnienia.
I o to właśnie chodzi: dopiero teraz wypikowany obrazek naprasowałam na beżowy tył. To ważne: klej jest od strony tyłu pracy!
Jak widać można tym sposobem przykryć wszelkie niedoskonałości z tyłu pracy. Przyznam się bowiem, że nie chciało mi się za każdym razem zmieniać nici w bębenku. Spodziewałam się więc brzydkiego tyłu.
Taki patent na porządek z obu stron... Przy projektach z użyciem ściegów ozdobnych, naszywankami różnymi, jednym słowem zawsze, gdy tył może być brzydki, używać będę wypełnienia z klejem i spodnią warstwę pracy będę naklejać po wypikowaniu.
Jest też w sklepie Ewy wypełnienie grubsze z klejem (choć wciąż miękkie i miłe w dotyku) o gramaturze 180g/m2.
Jest też włóknina usztywniająca termoprzylepna, ale to zupełnie inna bajka!
So beautiful. Total #CreativeGoodness. I love your overall design, colors and thread play. Great job.
OdpowiedzUsuńQuiltShopGal
www.quiltshopgal.com
Thanks, Darlene :-)
UsuńWiesiu, robię dokładnie tak samo z tym wypełnieniem. Też kupiłam u Ewy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam :-)
Usuńno proszę człowiek uczy się cale życie :D ja jeszcze nie używałam takiego wypełnienia , dzięki Wiesiu za dobre rady :D :*
OdpowiedzUsuńSpróbuj, do wszelkich art-quiltowych projektów są bardzo dobre
UsuńNigdy jeszcze nie szyłam z termoprzylepnym wypełnieniem . Będę musiała spróbować na mniejszych quiltach np bieżnikach . Dzięki Wiesiu za kolejną porcję praktycznych porad :)
OdpowiedzUsuńMałgosia M
Małgosiu, tylko klej zawsze od tyłu! Na wierzchu może zostawiać ślady.
UsuńA ja na to nie wpadłam... Super pomysł i piękny obrazek :)
OdpowiedzUsuńDzięki Wiesiu za przydatną podpowiedź. Już zamówiłam to wypełnienie i nawet mam pomysł na wykorzystanie zaproponowanej przez Ciebie metody :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejne porady z tego cyklu
Kamila