Idea jest prosta. Stolik powiększający to płaska płyta z odpowiednio wyciętą dziurą i z nóżkami, których wysokość można regulować.
Oto w detalach sposób wykonania:
Krok 1 - robimy szablon dziury w stoliku
- jeżeli maszyna ma swój odczepiany "stoliczek", to trzeba go odczepić
- maszynę trzeba ustawić na dużej kartce papieru (A3 minimum) w takiej pozycji, w jakiej zazwyczaj stoi na stole. Kartka papieru powinna wystawać w lewo i dłuższym brzegiem dotykać krawędzi stołu
- używając linijki (lub jakiejkolwiek wąskiej deseczki) obrysowujemy kształt przyszłej dziury
- wycinamy narysowaną na kartce dziurę. Mamy gotowy szablon.
Krok 2 - wycinamy odpowiednią dziurę w jakiejś płaskiej dość dużej płycie
- najpierw korzystając z szablonu na kartce odrysowujemy na płycie kształt dziury. Ja użyłam płyty MDF o grubości 3 mm, która została po remoncie kuchni (niewykorzystany tył jakiejś szafki). Taką płytę można ciąć nożykiem do tapet. Ten zaokrąglony brzeg po prawej to ślad po poprzednim zastosowaniu. Oczywiście lepiej będzie, gdy płyta będzie prostokątna. Płytę można kupić w markecie budowlanym.
- wycinamy dziurę wzdłuż zaznaczonej linii.
Część zasadnicza stolika jest gotowa. Jeżeli chcesz, możesz na tym etapie poprzestać. Naokoło maszyny można poukładać książki, na książkach położyć płytę - i gotowe.
Jeżeli chcesz mieć stolik elegancki, dodaj do płyty regulowane nóżki. Można je kupić w marketach budowlanych (uwielbiam zakupy w marketach budowlanych!). Najtańsze regulowane kosztują około 5 zł za sztukę. Ja miałam takie nóżki od poprzedniego stolika. Użyłam do ich przyklejenia taśmy obustronnie przylepnej.
Krok 3 - przyklejamy nóżki do spodu płyty
Potrzeba 5- 6 sztuk, żeby stolik stał stabilnie.
Prawie gotowe...
Krok 4 - Supreme Slider,, czyli odpowiedni poślizg
Płyta MDF (albo sklejka) nie jest wystarczająco gładka, żeby patchwork dał się po niej przesuwać. Ale gdy położysz na stoliku (i przykleisz taśmą malarską na brzegach) coś śliskiego... Ja użyłam obwoluty na dokumenty. Jest raczej sztywna, błyszcząca i kosztuje 69 groszy w supermarkecie na stoisku papierniczym.
Można też wykorzystać jakąś śliską, błyszczącą podkładkę pod talerz. Albo dowolną śliską folię (na przykład samoprzylepną, do obkładania zeszytów)
No i teraz jest na czym oprzeć ręce. Można pikować!
Cała procedura zajęła mi pół godziny (ale wszystkie składniki miałam w domu). Jeżeli jesteś "złotą rączką" albo masz kogoś takiego w gronie znajomych, możesz za kilkadziesiąt złotych mieć bardzo porządny, dowolnie duży stolik. W sklepie zapłacisz za taki grubo ponad sto - a do wielu typów maszyn stolików nie ma.
Gdybyście miały pytania - pytajcie! Im więcej nas pikuje, tym fajniej :-)
Moja królowa dziś wróciła z serwisu. Przyszły tydzień zaplanowany - Żona Farmera ;-)
Pozdrawiam weekendowo!
No, popatrz Wiesiu, jakie w nas ten patchwork wywala talenty, ja sobie ostatnio zrobiłam patchworkową deskę do prasowania, bo te sklepowe nadają się do.... I też lubię markety budowlane.
OdpowiedzUsuńSuper! Dziękuję.Z pewnością w przyszłości skorzystam.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, zwłaszcza dla posiadaczek maszyn do których nie da się czegoś takiego dokupić!
OdpowiedzUsuń