Uff, zdążyłam.
Jak wiecie, biorę udział w comiesięcznym wyzwaniu na blogu Quiltshopgal.
Przedstawiam w kwietniu poduszkę, w której zastosowałam wzór pikowania Christiny Cameli
To opcja 4 wyzwania.
czwartek, 30 kwietnia 2015
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Niedziela z Żoną Farmera - dla wątpiących...
Co prawda poniedziałek dzisiaj, a my tu o niedzieli....
Naprawdę chciałam... Ale kto ma ogród, ten zrozumie. Weekend był taki:
Już kwitną tulipany, trawnik woła jeść, sezon ogrodniczy rozpoczęty.
Rozpoczęte są też trzy projekty i przygotowuję nowy cykl tutoriali z podstaw pikowania z wolnej ręki.
Tak więc na razie kilka zdjęć "Narzeczonej Farmera" (mała, więc Narzeczona...), która wisi na wystawie Lub.Patchwork.pl i była w pośpiechu kończona z myślą o tej właśnie wystawie.
Naprawdę chciałam... Ale kto ma ogród, ten zrozumie. Weekend był taki:
Już kwitną tulipany, trawnik woła jeść, sezon ogrodniczy rozpoczęty.
Rozpoczęte są też trzy projekty i przygotowuję nowy cykl tutoriali z podstaw pikowania z wolnej ręki.
Tak więc na razie kilka zdjęć "Narzeczonej Farmera" (mała, więc Narzeczona...), która wisi na wystawie Lub.Patchwork.pl i była w pośpiechu kończona z myślą o tej właśnie wystawie.
wtorek, 21 kwietnia 2015
Nigdy nie mów nigdy...
Wróciłam z warsztatów w niedzielę w nocy.
Nakarmiłam i przytuliłam koty.
W poniedziałek dzielnie odgruzowałam pracownię, choć ręce swędziały - ciągnęło do maszyny.
Wieczorem nareszcie było trochę czasu, żeby poszyć...
Na warsztatach uczyłyśmy się jak wszywać krzywe paseczki. Technicznie stosunkowo prosto, a ile możliwości!
Może taki układ kolorystyczny?
A może odwrotnie - ciemne paski na jasnym tle?
A może połączyć takie bloki?
Może wszyć paseczki gęsto? A może tylko z jednej strony? A może..... Widzicie, ile możliwości!
Zabawa na całego - a myślałam, że już nigdy nie użyję tej tkaniny. Żałowałam, że ją kupiłam, a tu proszę -wystarczy kilka paseczków wszyć.
A gdyby wziąć gładkie tkaniny?
Albo czarne tło i paski w kolorach tęczy. Albo białe tło.
I jeszcze można wypikować...Może tylko kolorem tła, a może kolorową nitką? Będę próbować i bawić się.
Gdy wstałam od maszyny bałagan w pracowni był taki sam jak rano, przed sprzątaniem. Może tylko nitek na podłodze mniej...
Dziękuję, Marzenko, za inspirację!
Dziękuję - Halu, Basiu, Aniu, Asiu, Karolino - za fajne dwa dni!
Nakarmiłam i przytuliłam koty.
W poniedziałek dzielnie odgruzowałam pracownię, choć ręce swędziały - ciągnęło do maszyny.
Wieczorem nareszcie było trochę czasu, żeby poszyć...
Na warsztatach uczyłyśmy się jak wszywać krzywe paseczki. Technicznie stosunkowo prosto, a ile możliwości!
Może taki układ kolorystyczny?
A może odwrotnie - ciemne paski na jasnym tle?
A może połączyć takie bloki?
Może wszyć paseczki gęsto? A może tylko z jednej strony? A może..... Widzicie, ile możliwości!
Zabawa na całego - a myślałam, że już nigdy nie użyję tej tkaniny. Żałowałam, że ją kupiłam, a tu proszę -wystarczy kilka paseczków wszyć.
A gdyby wziąć gładkie tkaniny?
Albo czarne tło i paski w kolorach tęczy. Albo białe tło.
I jeszcze można wypikować...Może tylko kolorem tła, a może kolorową nitką? Będę próbować i bawić się.
Gdy wstałam od maszyny bałagan w pracowni był taki sam jak rano, przed sprzątaniem. Może tylko nitek na podłodze mniej...
Dziękuję, Marzenko, za inspirację!
Dziękuję - Halu, Basiu, Aniu, Asiu, Karolino - za fajne dwa dni!
środa, 15 kwietnia 2015
Dzieje się :-)
A jakże - dzieje się niemożebnie...
1. W pracowni można się potknąć o walające się nici. Są wszędzie. I wszędzie wiszą prace, które dziś jeszcze umieścimy na wystawie Lub.Patchwork.pl
Zapraszamy wszystkich serdecznie!
2. Przygotowując się do wspomnianej wystawy skończyłam Narzeczoną Farmera. Czyli połączyłam w całość 13 bloków próbnych FW. Dokładniejsze informację z tego przedsięwzięcia w kolejnym poście.
3. Mamy połowę kwietnia, a to znaczy że do szkolenia w Szkole Patchworku zostało niewiele czasu. Pikuję więc różne różności.
4. W piątek jadę na kolejne warsztaty do Marzenki Kiboko. Ciekawe, czym to się skończy tym razem :-)
5. Dostałam ciekawego maila od Ani (dziekuję, Aniu!). W odpowiedzi na tegoż przygotowuję kolejny cykl o pikowaniu - tym razem krok po kroku dla tych, którzy zaczynają pikować. Premierowy odcinek wkrótce.
To tyle - biegnę wieszać poczwarki (jak nazywa moje prace mężuś ślubny).
Na razie, buziaki :-)
1. W pracowni można się potknąć o walające się nici. Są wszędzie. I wszędzie wiszą prace, które dziś jeszcze umieścimy na wystawie Lub.Patchwork.pl
Zapraszamy wszystkich serdecznie!
2. Przygotowując się do wspomnianej wystawy skończyłam Narzeczoną Farmera. Czyli połączyłam w całość 13 bloków próbnych FW. Dokładniejsze informację z tego przedsięwzięcia w kolejnym poście.
3. Mamy połowę kwietnia, a to znaczy że do szkolenia w Szkole Patchworku zostało niewiele czasu. Pikuję więc różne różności.
4. W piątek jadę na kolejne warsztaty do Marzenki Kiboko. Ciekawe, czym to się skończy tym razem :-)
5. Dostałam ciekawego maila od Ani (dziekuję, Aniu!). W odpowiedzi na tegoż przygotowuję kolejny cykl o pikowaniu - tym razem krok po kroku dla tych, którzy zaczynają pikować. Premierowy odcinek wkrótce.
To tyle - biegnę wieszać poczwarki (jak nazywa moje prace mężuś ślubny).
Na razie, buziaki :-)
czwartek, 9 kwietnia 2015
Pikusie w kuchni...
WIOSNA!!!!
Jest - słońce, ciepło i pootwierane okna. Nareszcie.
Obiecałam pokazać pikowane kuchenne lambrekiny. Tak, tak - nawet w kuchni mam pikusie ;-)
Przyznam się, że gdy (jeszcze przed lamowaniem) wyjęłam je uprane z pralki, to jęknęłam. Tym razem z zachwytu nad fakturą, która się pojawiła. Odpowiedzialność za tę fakturę ponosi bawełna tkana w drobne paseczki. Bawełna kiedyś była kompletem pościeli.
Pikowanie w równoległe linie razem z paseczkami na bawełnie utworzyło coś w rodzaju krateczki.
Lambrekiny są miękkie i ładnie się układają. Poniżej na zdjęciu widać jaką mają grubość.
Jest - słońce, ciepło i pootwierane okna. Nareszcie.
Obiecałam pokazać pikowane kuchenne lambrekiny. Tak, tak - nawet w kuchni mam pikusie ;-)
Przyznam się, że gdy (jeszcze przed lamowaniem) wyjęłam je uprane z pralki, to jęknęłam. Tym razem z zachwytu nad fakturą, która się pojawiła. Odpowiedzialność za tę fakturę ponosi bawełna tkana w drobne paseczki. Bawełna kiedyś była kompletem pościeli.
Pikowanie w równoległe linie razem z paseczkami na bawełnie utworzyło coś w rodzaju krateczki.
Lambrekiny są miękkie i ładnie się układają. Poniżej na zdjęciu widać jaką mają grubość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)