Odpoczywając od Żony Farmera popikowałam trochę. I przypomniała mi się kolejna rada. Tym razem pochodzi ona od mistrzyni pikowania na jednobarwnym tle (wholecloth quilting) - Cindy Needham.
Rada brzmi "divide and conquere", czyli "dziel i rządź". Groźnie zabrzmiało?
A idea jest prosta. Pokażę na przykładzie pewnej pikowanki.
Spójrzcie:
Wierzch "wisielca" (o rozmiarze około 1m x 1,20m) w kolorach beżowo - ecru, Proste kwadraty, szara ramka. Jednym słowem - nuda.
Idea "dziel i rządź" polega na podzieleniu (przeszyciem) całości na kilka części i wypikowaniu każdej z nich osobno, choć raczej w jednym stylu. Tym razem nabrałam ochoty na coś mniej klasycznego.
Pomyślałam (i wypróbowałam na papierze) - może coś takiego?
Esowate linie od brzegu do brzegu. Przecinając się tworzą ciekawe obszary do wypełnienia różnymi motywami.
Jest pomysł - to pędzę do maszyny...
... i bez żadnych linii pomocniczych, jak w duszy gra, każdy kawałek innym tłem. Świetna okazja, żeby wypróbować różne wzory i motywy, poćwiczyć w jaki sposób wypełniać nimi nieregularne kawałki.
Czy powtórzę się, pisząc, że każdy wzór przećwiczyłam najpierw w szkicowniku? Pewnie tak...
Faktura, która pojawia się przy takim pikowaniu - bezcenna. Za nici zapłacisz kartą. Niciożerna zabawa :-)
W wariancie klasycznym zamiast linii esowatych lepsze byłyby regularne kwadraty, jakieś rozety, trójkąty. Wypełnienie piórami i innymi motywami (uniwersalny jest Mc Tavishing).
Zalety takiego rozwiązania:
- do opanowania jest niewielki obszar.
- ściegi dzielące całość na kawałki stabilizują kanapkę, choć nie zastąpią pikowania w szwie
- można wierzch podzielić na kawałki niewielkie, którymi można manewrować nawet niewielką maszyną
- efekt jest ciekawszy, niż pikowanie całości jednym wzorem
- trochę bardziej pracochłonny