poniedziałek, 8 grudnia 2014
Żony farmerów wszystkich krajów - łączcie się!
Ponad rok temu kupiłam książkę, w której jest przedstawiony pewien piękny patchwork - Farmer's Wife czyli Żona farmera.
Wówczas jego uszycie było absolutnie poza moim zasięgiem. Teraz już się odważę, zwłaszcza, że na fejsbukowej grupie Patchwork Po Polsku gromadka pasjonatek szycia patchworków zwiera szyki, żeby rozpocząć w styczniu wspólne szycie.
Autorką książki jest Laurie Aaron Hird, quilterka amerykańska, która quilt Farmer's Wife zaprojektowała i uszyła ręcznie. Pikowanie jest dziełem Nell Coons i wykonane było na maszynie longarm.
Od czasu publikacji książki (2009 r.) liczne grupy quilterek na całym świecie szyły ten projekt wspólnie. Takie wspólne szycie daje motywację do wytrwania w postanowieniu skończę, bo projekt jest zdecydowanie długoterminowy.
Skończenie całego projektu wymaga bowiem uszycia od 50 do 145 bloków w zależności od tego, jak duży ma być ostateczny wynik. Potem trzeba bloki zszyć, dodać ramki i całość wypikować. Rok szycia...
Książka zawiera przepisy na uszycie 111 bloków. Każdy z nich ma rozmiar 6 cali x 6 cali po wszyciu (15cm x 15 cm), czyli 6,5 cala x 6,5 cala "na surowo". Do książki dołączona jest płytka CD z szablonami części składowych każdego bloku.
Właśnie obmyślam strategię tego przedsięwzięcia.
Po pierwsze bloki podzieliłam na łatwe, średnie i bardzo trudne.
Łatwe są zszyte z prostych pasków, kwadratów i półkwadratów. Najpierw będę szyć bloki łatwe. Nabiorę wprawy i liczę na to, że pierwsze dobrze uszyte bloki mnie zmotywują. I być może dam radę uszyć kilka bloków w tygodniu.
Średnio trudne są te, w których pojawiają się romby, trapezy (trzeba będzie szyć po skosie) oraz te, w których kwadraciki lub półkwadraciki są bardzo małe.
Bardzo trudne bloki wymagają zarówno szycia po skosie, jak i zawierają maleńkie części. Na przykład blok Silver Lane składa się z 40 kawałeczków!!!! Te bardzo trudne zostawię na później. Dzisiaj wydaje mi się, że jeden trudny blok to cały dzień zegarmistrzowskiej roboty - zobaczymy...
Wszystkie 111 bloków możecie zobaczyć na pewnej tablicy w Pinterest, którą wyszperałam niedawno. Są na tej tablicy zarówno numery bloków (takie jak w książce), jak i ich nazwy.
Po drugie - jeżeli tylko będzie to możliwe, będę szyła metodami innymi, niż korzystając z szablonów. Myślę, że większość bloków łatwych da się uszyć metodami uproszczonymi.
Po trzecie nie zawaham się przed użyciem metody PP tam, gdzie umożliwi mi to precyzję.
Teraz zostaje wybrać tkaniny - zdecydowałam się na tradycyjne wzory i kolory, w stylu civil war quilts. Trochę ich mam na półce, bo bardzo lubię klasyczny amerykański patchwork. Wystarczą małe kawałeczki, bo im bardziej "skrawkowy" będzie, tym ładniej.
Linijki z podziałką calową posiadam i chętnie ich używam, więc nie będzie ekstra wydatków.
I zaraz po Świętach zaczynam! A Was, drodzy Czytelnicy bloga, zachęcam do kibicowania i do wspólnego szycia :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńTo może przyłączę się? I będziemy wspólnie motywować się? Podejdę przynajmniej do tych łatwiejszych ;)
OdpowiedzUsuńJuhuuuu!!! Ula, w tajemnicy ci powiem, ze na to liczyłam :-))))
UsuńWiesiu szycie z Tobą to zaszczyt!
OdpowiedzUsuńŁo, matko i córko! Aniu, zarumieniłam się :-)
UsuńJa na razie nie szyję, ale podglądać, podziwiać i kibicować będę jak nic :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to szycie może być zaraźliwe. I kiedyś zaczniesz ;-)
UsuńW zasadzie chodzę koło tego projektu jak przysłowiowy "pies koło jeża" ale tym postem zachęciłaś mnie do działania :)
OdpowiedzUsuńSuper! Najwyżej uszyjemy małego quilcika do powieszenia na ścianie. Ale co się wybawimy - to nasze :-))
Usuńdołączam - z całego serca kibicuję..., podziwiam zresztą wszystkie Twoje dzieła. pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńFajowo! Im nas więcej tym lepiej :-)
Usuńbędę trzymać kciuki! :)
OdpowiedzUsuńJak Cię znam (i Twoje umiejętności) to FW uszyłabyś "po godzinach" :-)
UsuńOj będę kibicować ☺ rozumiem, że postępy na blogu będziesz pokazywać .
OdpowiedzUsuńPodziwiam i trzymam kciuki. Gorące pozdrowienia przesyłam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie podziwiam, trzymam kciuki i na pewno będę obserwować postępy. A może na jakiś fragment uda mi się dołączyć?!
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej POWODZENIA!
Pozdrawiam
Kamila
Trzymam kciuki za was wszystkie :)
OdpowiedzUsuńBędę kibicować, bo uszycie czegoś tak wielkiego a równoczesnie z tak małych kawałków przerasta moje możliwości. Niestety, tyle jeszcze nie umiem. A na FB Patchwork po Polsku też podczytuje i kibicuję, oczywiśącie troszke zazdrosnym okiem patrząc.Powodzenia życzę.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj z bloga w ewkowie, który bardzo lubię i podziwiam Ewy dzieła.
Mnie kreci projekt ale w taki sposob by wyszedl mi modern, ktory jest memu sercu o wiele bardziej bliższy ;-) zobaczymy co i jak. ..
OdpowiedzUsuńPaula,zerknij na moją tablicę FW na Pinterescie. Tam jest taka wersja modern. Przypomina mi ciutkę Patchwork City Elizabeth Hartmann
Usuń