Na tablicy wygląda na razie tak:
Spodobała mi się zabawa kolorami i z rozpędu w weekend zrobiłam pięć bloków Blackford Beauty - każdy w nieco innym zestawieniu kolorystycznym. Które zestawienie najbardziej Wam się podoba?
Zaczęłam też ćwiczyć się w precyzyjnym dopasowywaniu kawałków. Każdy blok składa się z 61 kawałków, w każdym jest około 50 miejsc, w których szwy powinny się spasować. Czasem udało mi się upilnować, czasem nie :-(
Najtrudniej mi dopasować szwy, gdzie kawałki spotykają się inaczej niż pod kątem prostym. Górne zdjęcie przedstawia szczęśliwe zakończenie takiej sytuacji. Tam, gdzie szwy spotykają się pod kątem prostym, jest łatwiej, a i tak nie zawsze się uda - spójrzcie poniżej...
Cóż, będę musiała z tym żyć :-)))
Postawiłam sobie wyzwanie - co najmniej 80% idealnych punktów styku (jak to mawiają za oceanem perfect sharp points). Czytałam o kimś, kto postawił sobie wyzwanie zjechać na nartach z ośmiotysięcznika. Moje wyzwanie jest równie mało praktyczne, jednak dla początkującej quilterki ambitne!
Teraz będę kombinować, jakie bloki łączące wstawić w ten układ. I czy robić znowu coś kwadratowego, czy bardziej w prostokąt...A może połączyć po skosie? Może dorobić jeszcze jeden blok?
Oj, żebyśmy tylko takie zmartwienia mieli !
Pozdrawiam na dziś - i zapraszam w piątek.
Wiesiu, środkowy najładniejszy, piękne czerwienie.
OdpowiedzUsuńWyczytałam gdzieś o sztuczce działającej na takie minimalne nierówności. Dłuższy kawałek materiału układamy do szycia pod spodem. Stopka i transporter odrobinę wyrównują. Próbowałam. Działa.
OdpowiedzUsuńDziała, tylko trzeba upilnować :-)
UsuńA ja napisze tak: czy faktycznie całe życie musimy wszystko robić ambitnie precyzyjnie aż do bólu? Ja zaczynam oduczać się tego. Nie powiem - opornie idzie hahaha ale… jest progresssss więc - oczywiście Wiesiu zrobisz jak zrobisz - będziesz dłubać i dłubać a i tak oprócz Ciebie nikt tych niedoskonałości nie zauważy - taka prawda. A co do niekonsekwencji - hahaha no uśmiałam się (naprawdę :D ) bo… ja też taka właśnie niekonsekwentna jestem więc, może żadna pociecha, ale trochę mi się raźniej zrobiło ;) I w sumie to może fajnie, że nie trzymasz się "umowy", bo mnie się bardzo ten Twój niedoszły "sampler" :P podoba. A najładniejszy…trudne pytanie, bo wszystkie podobają mi się jednakowo :D
OdpowiedzUsuńWiesz, Małgosiu, jak czytam o facecie, który chce kajakiem przepłynąć Bałtyk, to myślę "dziwny jakiś". Spodziewam się, że wiele osób tak pomyśli o moim zamiarze :-).
UsuńTo dla mojej satysfakcji, żeby poczuć, ze potrafię. Wiem, że nikt tego nie zauważy :-))))
No tak… napisałam w ten sposób jakbym namawiała do… niechlujstwa :/ a tak nie jest, bo ci co mnie znają wiedzą, że namawiam zawsze do robienia estetycznych prac, czyli dokładnych. Chodziło mi tylko o to, że kiedyś spalałam się, żeby było do milimetra.Traciłam czas i energię na coś, co i tak było właściwie bez większego wpływu na całość. Teraz analizuję, czy warto, bo za ten czas można już coś innego fajnego zrobić czy uszyć. Ot i taka moja teraźniejsza filozofia. Wiąże się ona z tym, ze już niestety większość życia za mną i to uczucie upływającego szybko czasu, powoduje takie właśnie zmiany u mnie. Dlatego tak napisałam. A Twoje pomysły i prace podziwiam i będę dalej zaglądać. Trzymam kciuki za… a.. za wszystkie Twoje pomysły i zmiany :)
Usuń:-)))
UsuńJa myślę, ba - jestem pewna, że osoby, które w tym "siedzą", zauważą tę precyzję :). Bo co robi inna szyjącą, gdy w łapkach trzyma patchwork uszyty przez kogoś ? Oczywiście "maca" własnołapecznie, ogląda ze wszystkich stron, przygląda się szczegółom i bynajmniej nie po to, aby krytykować, ale żeby podziwiać, czegoś się nauczyć. Diabeł tkwi w szczegółach ;). Prawdą jest, że osoba "nie w temacie" nie jest w stanie ego docenić, może w ogóle nie zwróci uwagi.
OdpowiedzUsuńJednak każdy szyje jak uważa :) i ma to sprawiać przyjemność.
Wiesiu - podziwiam Cię za te wyzwania szyciowe, które sobie stawiasz i je realizujesz :).
Dla mnie kolorystycznie na pierwszym miejscu zdecydowanie środkowy sampler, ale te zielenie tuż, tuż za ...
Święte słowa, Ula!
UsuńKobieto - czy Ty w ogóle sypiasz? Co rusz to nowe wyzwanie.... jesteś niemożliwa ... stawiam na niebieski
OdpowiedzUsuńA sypiam, sypiam - śpioch ze mnie :-) Ale telewizji nie oglądam wcale - i to jest duża oszczędność czasu - chyba, że z drutami w rękach. Bo jesień idzie...
UsuńMi osobiście podobają się wszystkie zestawienia kolorystyczne i uważam, że wszystkie bloczki są Super :) Podziwiam dążenie do perfekcji.
OdpowiedzUsuńDokładność to moja cecha "osobnicza", czasem aż do bólu (i zmęczenia otoczenia mego ;-).
UsuńPozdrawiam Karolina. Podziwiam Twoje domki. Masz jakiś program do robienia PP?
Kolorystycznie - dwa górne :) A precyzja wykonania jest dla mnie ważna, więc podziwiam Twoje starania szczerze :) Pięknie, pięknie... :)
OdpowiedzUsuńTo tylko jeszcze prawy dolny nie został wskazany... Jolu, dziękuję :-)
UsuńAleż proszę :)
Usuńświetnie wyglądają te bloki te kolorki ... super wszystko do siebie pasuje; a że się omcknie to i owo to i dobrze :) nie jesteśmy maszynami i robotami w końcu :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się zapowiada!! Ciekawa jestem czym uzupełnisz brakujące miejsca. Będę zaglądała w oczekiwaniu na efekty :)))
OdpowiedzUsuńJuż zrobiłam bloki łączące. Teraz zszyć wszystkie, jakieś ramki - i pikowanie:-)
OdpowiedzUsuńWiesiu - piękne bloki pięknie szyjesz! Wszystkie!!! I smacznie o tym piszesz. (y) (y) (y)
OdpowiedzUsuńNigdy tak nie będę umieć - ślepota i chaotyczność, często twórcza, ale... czasem udało mi się zwalić winę na maszynę. ;) Ale ze jestem specjalistka od programu Electric Quilt EQ7, to może podpowiem "psychiczne" ułatwienie, akurat w tym projekcie bardzo pasujące (wynikające z techniki pracy z EQ): w EQ ten quilt można zaprojektować na dwa sposoby - jeden to twoje bloki - zszywane potem jeden obok drugiego, a drugi to bloki Nine-Patch (czyli "dziewiątki") poprzedzielane tzw. "wstawkami-paskami" (Sashing). Te paski najczęściej są szyte pojedynczo, ale tez można je zszywać z kawałków, żeby osiągać fajne efekty, np. gwiazdek - jak u ciebie: te wstawki byłyby zbudowane z prostokątów z trójkątami, poprzedzielanych kwadratami. W EQ łatwo jest tez pokolorować części odpowiednio do wzoru. "Psychiczne" ułatwienie polega na tym, ze celem jest szyjcie nie skomplikowanych bloków z wielu skrawkow, tylko bardzo prostych bloków z kilku skrawkow, które się zszywa razem liniowo jak ramki... czyli normalka: na mnie to działa rozluźniająco, a wynik i u mnie powinien być identyczny. Bywa... :) Do następnego piątku!