Dziś odeszłam na chwilę od maszyny, żeby przespacerować się po ogrodzie. Jest pięknie!
niedziela, 27 kwietnia 2014
środa, 23 kwietnia 2014
Poleciałam w kulki...
Jak się macie po świętach? Wszystko zdążyło już wyschnąć po dyngusie? Piękna pogoda, słońce - udana była w tym roku Wielkanoc.
Jeszcze zanim zabunkrowałam się w sobotę w kuchni (jak synowie przyjeżdżają gotowanie zajmuje mi duuuużo czasu, ale lubię czasem ich porozpieszczać ulubionymi daniami), skończyłam wisielca w kulki.
Wygląda tak:
Jeszcze zanim zabunkrowałam się w sobotę w kuchni (jak synowie przyjeżdżają gotowanie zajmuje mi duuuużo czasu, ale lubię czasem ich porozpieszczać ulubionymi daniami), skończyłam wisielca w kulki.
Wygląda tak:
Fragment z przodu - zdjęcie dość wiernie oddaje kolory |
piątek, 18 kwietnia 2014
Moi wierni przyjaciele
Wspominałam już, że po warsztatach w Toruniu moja Elna próbowała zastrajkować. Poza tym jednym incydentem jest grzeczną maszyną i nie sprawia mi kłopotów.
Pozwólcie, że przedstawię moich "szyciowych" kompanów.
Najstarszą maszyną w domu jest pewna dama, leciwa już bardzo. Spójrzcie tylko:
Pozwólcie, że przedstawię moich "szyciowych" kompanów.
Najstarszą maszyną w domu jest pewna dama, leciwa już bardzo. Spójrzcie tylko:
Ukrywa się pod niemodną sukienką, ale spójrzcie, co za uroda!
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Trochę nie na temat ;-)
Dziś znów była piękna pogoda, więc skończyłam przygotowania do lata.
Z mojej domowej pracowni (pokój syna awansował do tej zaszczytnej funkcji) jest wyjście na balkon, więc - tak na wszelki wypadek, jakbym z sił opadła podczas szycia - przygotowałam sobie "świątynię dumania" na rzeczonym balkonie.
Z mojej domowej pracowni (pokój syna awansował do tej zaszczytnej funkcji) jest wyjście na balkon, więc - tak na wszelki wypadek, jakbym z sił opadła podczas szycia - przygotowałam sobie "świątynię dumania" na rzeczonym balkonie.
czwartek, 3 kwietnia 2014
Jak Wiesia szablon robiła ;-)
Uwielbiam dni, które rozpoczynam od pootwierania wszystkich okien na oścież. Taki dzień był dzisiaj! Nareszcie prawdziwa wiosna - chyba już można zmienić opony na letnie, jak sądzicie?
Wczoraj natomiast kończyłam kolejną próbkę pikowania. A ponieważ lubię próbować tak, żeby próbka mogła być "czymś" - oczywiście, jak się zakwalifikuje podczas kontroli jakości - zrobiłam serwetkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)